Kartki rumskie - 15 | |||||||||||||
Dom wsi gburskiej Janowo |
|||||||||||||
Andrzej Sadłowski | |||||||||||||
Pod koniec XIX wieku z podziału resztówki folwarku Janowo utworzono wieś gburską składającą się z dziesięciu gospodarstw. Wieś ta założona została na planie niewielkiej, rozproszonej ulicówki. Podstawą układu była droga polna łącząca folowark z drogą publiczną, natomiast cztery pozostałe gospodarstwa usytuowane zostały przy trakcie polnym łączącym folwark z Kurzą Grzędą w kierunku Rumi. W takim kształcie wieś gburska przetrwała do drugiej połowy lat trzydziestych, kiedy to zaczęła zatracać swój pierwotny charakter.
Stary i nowy dom Dom mieszkalny przy ulicy Gdańskiej nr 19, wchodzący w skład zespołu
gospodarskiego byłej wsi gburskiej, jest jedynym jaki w niezmienionym kształcie zachował się do dnia
dzisiejszego. Jest to budynek o dwuspadowym dachu kryty dachówką ceramiczną wyprodukowaną jeszcze
przed wojną w Zagórzu. Jego układ wewnętrzny, z charakterystyczną dużą sienią oraz murowanym gankiem
od strony zachodniej, zachował się niezmieniony kształcie od jego początku. Powstał on w połowie
z początkiem lat czterdziestych w miejscu starego zniszczonego budynku wymurowanego w mur pruski
pokrytego tynkiem. Nad pomieszczeniami starego domu znajdował się niski strych zakończony płaskim
krytym papą dachem. Powstał w miejscu istnienia w ubiegłych wiekach starej grangii, którą zamieszkiwali
konwersi, tzw bracia świeccy zatrudnieni na folwarkach przyzakonnych. Gospodarstwo Hoppów powstało
z zakupu rozparcelowanej resztówki ziemi po byłym folwarku pocysterskim. Franciszek Hoppe Ziemię zakupił Franciszek Hoppe, który w roku 1914, sprowadził się
do Janowa z żoną Teresą z Malborka, by kontynuować umiłowaną gospodarkę rolną. Właściciele zakupionej
ziemi zaczęli od częściowego remontu starych w znacznym stopniu zużytych zabudowań gospodarczych.
Powstawały również nowe solidne pomieszczenia gospodarcze. Nazywali zgodnie Janowo gniazdem rodzinnym
na złe i na dobre. W okresie istnienia wsi gburskiej budynek opalany był torfem, który częściowo zalegał
na tym terenie od strony wschodniej. W czasie działalności gospodarczej uprawiano tylko żyto i ziemniaki,
rzadziej owies czy jęczmień. Starszy syn Jan, jeden z synów Franciszka, długie lata pracował w zawodzie
księgowego równocześnie pomagając w gospodarstwie. Po śmierci ojca, kontynuował nadal gospodarkę rolną,
a w późniejszym okresie zajął się owczarstwem nawiązując do tradycji folwarku cysterskiego. W okresie
okupacji po przebudowie domu niemieccy okupanci urządzili posterunek wojskowy. W okresie wyzwolenia
tych terenów sowieci również urządzili w nim posterunek. Po wojnie jego dzieci pokończyły studia na
Akademii Medycznej. Syn Anzelm (miłośnik historii Rumi), profesor akademicki od samego początku związał
się z tą uczelnią, gdzie w pracował naukowo. Czwarte pokolenie Obecnie już czwarte pokolenie Hoppów zamieszkuje Janowo pielęgnując
tradycje rodzinne związane z tym miejscem. Rodzinną kronikę rozpoczął prowadzić drugi syn Franciszka
absolwent Politechniki Gdańskiej arch. inż. Józef Hoppe. To dzięki jego opisom zachował się częściowo
klimat Janowa z początku XX wieku. Obecnie obowiązek ten spoczął na prawnuczce seniora rodu,
Monice. (aes) |
|||||||||||||
|