Kartki rumskie - 4
Andrzej Sadłowski  

   Na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku nastąpił rozwój wsi Rumi. Spowodowane to było budową portu morskiego w Gdyni. Napływ robotników poszukujących pracy był tak wielki, że część z nich również z rodzinami trafiła do Rumi, gdzie było łatwiej o prywatną kwaterę lub pobudowanie własnego domku. I tak został w tych latach intensywnie zabudowywany pomiędzy Starą Rumią a Dworcem. Ze względu na rozbudowującą się Gdynię nie przyznano w tamtym czasie Rumi praw miejskich pomimo, że pod koniec lat trzydziestych liczyła już ponad 10 tysięcy mieszkańców.

fot1
Dom Franciszka Sikorskiego, rok 1934
 
fot2
Właściciel domu przy altance ogrodowej
 
fot3
Dom Sikorskich przy ul. Starowiejskiej, rok 1997

Domy, to też historia

   Mijając w Rumi stare budynki, mało kto zastanawia się nad ich dziejami, które w rzeczywistości współtworzą historię naszego miasta. Do nich właśnie należy między innymi budynek usytuowany przy ulicy Starowiejskiej 47. Wybudowany został w okresie, kiedy droga łącząca dwie wsie – Rumię i Zagórze – nabierała charakteru przyszłej ulicy lokalnej.
   Właściciel domu, Franciszek Sikorski, jeszcze w czasie zaboru wyjechał „za chlebem” do Niemiec. Pracował tam jako górnik odkładając zarobione ciężką pracą pieniądze na swój „wymarzony dom”. Przebywając na obczyźnie udzielał się również w Polonii niemieckiej w Westfalii pełniąc funkcję skarbnika.
 

Do wolnej Polski

   Do kraju powrócił Franciszek Sikorski wraz z żoną Weroniką w połowie lat dwudziestych XX w. Początkowo osiedlił się w Gdyni. Tam też rozpoczął pracę w firmie polsko-skandynawskiej „Polskarob”, w której pracował nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. Marzenie o własnym domu przywiodło rodzinę Sikorskich do Rumi. W roku 1931 odkupił od Józefa Jankowskiego rozpoczętą rok wcześniej budowę domku jednorodzinnego wraz z działką o powierzchni 2037 m2 . Budynek został postawiony na działce powstałej z parcelacji ziemi H. R. Kuhla. Wykańczany, jak większość w tym czasie w Rumi, był etapami przez kilka lat. W roku 1933 zarząd powstającego lotnisk cywilnego miał zastrzeżenia dla jego usytuowania; obawiano się bowiem, że może on w przyszłości przeszkodę dla jego dalszego rozwoju.
   Dom wymurowany z cegły o dach dwuspadowym pokryty dachówką cementową usytuowany był został bokiem do drogi. W tym czasie w ścianie frontowej miał dwa okna, między którymi znajdowały się drzwi. Posiadał również małą piwniczkę o łukowym sklepieniu. Przed budynkiem znajdował się ogródek kwiatowy z ozdobnym klombem.
   Po regulacji drogi wytyczeniu ulicy oraz jej utwardzeniu, został on okrojony i stracił swój pierwotny charakter. W dobrze zagospodarowanym ogrodzie w tylniej części działki postawiono drewnianą altankę oraz zainstalowano pompę ręczną do czerpania wody.
 

Czas okupacji

   W czasie II wojny światowej Niemcy zarekwirowali budynek na własne potrzeby pozwalając jednak właścicielowi zająć mieszkanie w prawej stronie na parterze. W budynku tym również znaleźli schronienie sąsiedzi, których dom uległ zniszczeniu podczas pierwszych nalotów niemieckich na lotnisko w Rumi we wrześniu 1939 r. Wyrzucanie mieszkańców z ich własnych domów było normą dla okupanta. W budynku Sikorskich zakwaterowana pilota Luftwaffe, którego samolot stacjonował na lotnisku w Rumi.

Wyzwolenie

   Budynek został znacznie uszkodzony podczas wyzwolenia Rumi. W tej sytuacji będąc w trudnej sytuacji materialnej rozpoczęła we własnym zakresie konieczny remont budynku. Niedługo po wyzwoleniu władze komunistyczne przystąpiły do przejmowania prywatnych majątków. Los taki miał także dotknąć Franciszka Sikorskiego. Listy kierowane do Rady Państwa z prośbą o zmianę nonsensownej decyzji zażegnały próbę wysiedlenia prawowitego właściciela.
   W latach późniejszych budynek przechodzi kolejny bieżący remont. Zostały skasowane drzwi frontowe, a od strony podwórza rozebrano drewnianą przybudówkę, która osłaniała wejście do budynku przed zachodnimi wiatrami. W trakcie kolejnego remontu, ze szkodą dla budynku skasowano widniejącą na nim datę budowy – „1931 rok”.
 

Lata dzisiejsze

   Na początku lat osiemdziesiątych częściowym właścicielem zostaje wnuk Franciszka Sikorskiego, Łukasz. Po całkowitym przejęciu w roku 1991 nowy właściciel wymienia przedwojenną, bardzo zniszczoną dachówkę. Jednakże budynek, pomimo kolejnych remontów, nie zatraca swego pierwotnego wyglądu. Marzenia Franciszka o własnym sklepiku udaje się zrealizować jego wnukowi, który w roku uruchamia działalność handlową. Później sklep zostaje wydzierżawiony zmieniając branżę. W ogrodzie w dalszym ciągu stoi w dobrym stanie altanka ogrodowa oraz pompa ręczna przywodząc wspomnienia małego, przytulnego domku z ogródkiem z okresu międzywojennego. Dziś ładnie odnowiony należy do jednych z ładniejszych obiektów z tamtego okresu w Rumi.

(aes)

 
 
     
     
 
   
inne publikacje autora:
 
  •  
  •  
   
   
Stronę odwiedzono 2.051.102 razy od 27.04.2008. webmaster