|
W
dawnych czasach życie gospodarcze osad ludzkich skupiało się wzdłuż rzek.
Już wtedy odkryto dobrodziejstwo natury i widziano możliwości polepszenia
swojego bytu poprzez wykorzystanie siły przepływającej wody. W ten sposób
nad rzekami powstawały młyny, tartaki, kuźnie i elektrownie wodne. Do takich
rzek należała też Zagórska Struga, wzdłuż której powstało wiele podobnych obiektów.
Pierwszy
obiekt idąc w górę rzeki od strony ulicy Sobieskiego
znajdował się po lewej stronie na terenie byłej garbarni. Był to tartak
wodny wmurowany z czerwonej cegły na kamiennym fundamencie. Budynek był
jednopiętrowy z poddaszem zakończony dachem dwuspadowym o małym spadku
pokrytym papą. Usytuowany był szczytem do rzeki. Posiadał też małą turbinę
wytwarzającą prąd. Uzupełnieniem tartaku była drewniana wiata-suszarnia o
trzech ścianach ustawiona wzdłuż rzeki pomiędzy tartakiem, a drogą
publiczną. W okresie okupacji Niemcy rozebrali go wraz innymi budynkami
mieszkalno-gospodarczymi i wybudowali na tym terenie zakład produkcyjny
związany z przemysłem zbrojeniowym dla III Rzeszy. Następny z kolei, to młyn wodny Rzepy usytuowany po prawej stronie rzeki na
wysokości obecnej Szkoły Podstawowej nr 2. Składał się z dwóch budynków.
Pierwszy, to piętrowy młyn wodny wybudowany w tzw. pruski mur o kamiennym
fundamencie zakończony dwuspadowym dachem ustawiony bokiem do rzeki. W
końcowym okresie jego istnienia na piętrze były pomieszczenia mieszkalne, a
na parterze mieścił się warsztat rzemieślniczy świadczący drobne usługi
stolarskie. W bezpośrednim sąsiedztwie młyna wodnego stała szczytem do rzeki
drewniana stodoła z oborą kryta strzechą. Dzisiaj już nic nie przypomina, ze
każdego dnia Zagórska Struga pracowicie obracała jego koło wodne. Po drodze można było obejrzeć jeden z najstarszych budynków w Rumi, tzw.
czworak, wybudowany w drugiej połowie XIX w. Dla pracowników najemnych
zatrudnionych w tamtym czasie w dobrze prosperującym zakładzie. Na początku
XX w. Budynek podlegał wewnątrz różnej przebudowie i powstały w nim
mieszkania jedno jak i wieloizbowe, zatracając jego pierwotny charakter.
Dalszy jego los na pewno jest już przesądzony i w najbliższym czasie zniknie
całkowicie z krajobrazu Zagórza (podobnie jak istniejący do niedawna budynek
przy Placu Kaszubskim). Pozytywnym akcentem zaobserwowanym w trakcie
wędrówki jest adaptacja starych budowli na warsztaty rzemieślnicze. Mają one
odnowioną elewację budynku nawiązującą do minionego okresu. Trzecim był młyn oraz tartak wodny Marszałkowskiego przy ulicy Młyńskiej,
gdzie również turbina wodna wytwarzała prąd. Aktualnie mieści się w nim
zakład produkcyjny. Budynki zostały częściowo przebudowane, jednak ich
obecny kształt potwierdza, że kiedyś w tym miejscu znajdował się młyn wodny.
Nie istnieje już staw i fragment kanału w którym obracało się koło wodne, a
szkoda – uatrakcyjniłoby to ten obiekt i przysporzyło reklamy obecnemu
zakładowi. Czwartym i najbardziej urokliwym był młyn Kupców, później własność Weinerów.
W budynku tym zamontowana była dodatkowo turbina prądotwórcza. Prawie nie
zmieniony od lat międzywojennych przetrwał do dnia dzisiejszego. W tej
chwili jest nienajlepszym stanie i powoli popada w ruinę. Zbudowany jest z cegły na solidnym fundamencie
zakończony dwuspadowym dachem pokrytym czerwoną dachówką. Do czasów
dzisiejszych zachował się tu stopień wodny z fundamentem na koło wodne. Przy
młynie zachował się kamienny mostek o łukowym sklepieniu tworząc nie
zapomniany klimat tego zakątka. Pozostałe mury przy byłym stawie jak i wały
ziemne są w stosunkowo dobrym stanie. Jest to obiekt, któremu w krótkim
czasie można by przywrócić dawny wygląd. Kolejnym obiektem, a raczej fundamentami, które po nim pozostały, był młyn
Riebanda. Jeszcze w roku 1982 artysta grafik Stanisław Kajzer z Gdyni
wykonał jego szkic z natury z jego drewnianym kołem wodnym posiadające
metalowe łopatki. Aż trudno uwierzyć , że w ostatnim okresie zniknęło lub
zniknie bezpowrotnie wiele zabytków Rumi, a szkoda. Był to budynek o
konstrukcji drewniano-ceglanej z drewnianym poddaszem dwuspadowym
niesymetrycznym dachem ustawionym szczytem do rzeki. Parząc wtedy na ten
obiekt, nic nie wskazywało na tak szybki koniec tej XIX-wiecznej budowli. Do
dnia dzisiejszego zachowały się dwa mostki i częściowo stara drewniana
stodoła na kamiennym fundamencie. Z młyńskiego stawu pozostały już tylko
mało czytelne zagłębienia w terenie. Posuwając się w górę rzeki widać jak płynie ona meandrami tworząc w jednym
miejscu wysepkę. Idąc dalej dochodzimy do samotnego domku wybudowanego około
1880 roku przycupniętego nad samą rzeką. W tym momencie odnosiło się
wrażenie, że czas cofnął się tu o wiele lat. Budynek ten został wybudowany
przez rodzinę trapów dla pracowników najemnych zatrudnionych w oddalonym o
kilkaset metrów młynie wodnym Malotków. Był to ostatni młyn jaki istniał na Zagórzu i Szmelcie. Dzisiaj już nic nie
wskazuje na to, że kiedyś w nim z szumem kręciło się drewniane koło wodne.
Młyn ten również posiadał turbinę wodą do wytwarzania prądu. Do młyna
dobudowana była piekarnia, która również posiadała koło wodne. W terenie
dobrze widoczny jest zarys po byłym stawie, największego nad Zagórską
Strugą. Obok, przy skrzyżowaniu polnych dróg, na skarpie przy lesie stoi drewniany
krzyż przydrożny z wyrzeźbioną datą 1946 rok. Za nim, w lesie, znajduje się
zapomniane dziś wzgórze widokowe. Wędrując dalej dochodzi się do miejsca, w
którym w roku 1882 została założona w Szmelcie przez ewangelicką gminę,
lecznica dla alkoholików. Na początku XX wieku powstał tu zapomniany dzisiaj
przepięknie utrzymany kurort ukazany na kilku pocztówkach z tamtego okresu
Korzystny układ terenu i płynąca w zagłębieniu rzeka umożliwiły powstanie w
tym miejscu mostu betonowego w kształcie śluzy. W okresie letnim tworzono
dla kuracjuszy sztuczny staw po którym można było pływać na łódkach.. W
latach dwudziestych budynki te adaptowano na potrzeby szkoły gospodarczej
dla dziewcząt. Kompleks, jak wynika ze starych map, składał się z budynku
szkolnego, gospodarczego w którym znajdowały się stajnie i chlewy oraz z
trzech budyneczków pomocniczych. W czasie działań wojennych związanych z
wyzwoleniem gminy Rumia budynki te uległy zniszczeniu. Po przejściu przez betonowy mostek idąc polną drogą można natrafić na kilka
rwących małych potoków zasilających Zagórską Strugę. W Zagórzu i Szmelcie według starych dokumentów istniały też hamernie, czyli
kuźnie wodne. Dziś trudno już dokładnie ustalić, w których miejscach były
one usytuowane. Podsumowując tą wędrówkę wzdłuż Zagórskiej Strugi nasuwa się potrzeba
wybudowania ciągu spacerowego na ternie administracyjnym miasta, ale na
pewno zostanie to tylko podejrzewam w sferze marzeń.
Rumia, grudzień 1995 rok (aes) |
Młyn Riebanta na rysunku Stanisława Katzera, stan na rok 1982
Czworak przy ul. Młyńskiej 2002r.
Mapa Szmelty z 1786r.
Domki pracownicze w Zagórzu z końca XIX w.
Kurort na Szmelcie 1909r.
Młyn Kupców, później Weinerów 1941r. |