|  |    W zasadzie można przyjąć, że historia starego kościoła 
      jak i wsi Rumia rozpoczęła się od pierwszego przekazu, gdzie została wymieniona w dokumencie 
      z 1220 roku. Chociaż historycy są zgodni, że kościółek drewniany na kamiennym fundamencie  
      istniał już na pewno pod koniec XII wieku. Z przeprowadzonych w roku 1995 prac archeologicznych 
      można przypuszczać, że cmentarz mógł powstać wcześniej, przed wybudowaniem w tym miejscu 
      kościółka. 
	 
	  |  |  
	  | Dokument z roku 1253 wymieniający Rumię pod starą nazwą Rumpna |  Drugi dokument powstały trzy lata później, w roku 1223, w którym ponownie 
	wymieniona jest wieś Rumia (Rumna) potwierdza jej nadanie przez księcia 
	pomorskiego Świętopełka klasztorowi w Oliwie. W tym samym dokumencie 
	wymieniony jest rycerz pomorski Sulisz. Można przypuszczać, że wieś ta była 
	w części własnością ich obu. Odtąd wieś Rumia na przeciąg wielu wieków 
	związana została z klasztorem Cystersów w Oliwie. Jeden z dokumentów, co 
	jest ciekawe, został wystawiony w dniu 8.V.1285 roku i chociaż nie dotyczy 
	bezpośrednio wsi to i tak należy do ważnego wydarzenia. Sporządzony bowiem 
	został przez księcia Mściwoja, który akurat w tym czasie przebywał w Rumi. 
	Dokument ten określał nowe wsie pod Puckiem podarowane klasztorowi w Oliwie 
	(„Datum in Rumpna” Błażej Śliwiński op. cit ss 89-90).Pierwsza wzmianka 
	o kościele i parafii w Rumi występuje w dokumencie z roku 
	1253 wydanym przez biskupa włocławskiego Wolmira, któremu w tamtym czasie 
	terytorialnie podlegała. Dokument dotyczył rozdzielenia prawnie dwóch 
	parafii, Rumi i Oksywia. Funkcję pierwszych proboszczów, z uwagi na 
	przynależność Rumi do dóbr klasztoru oliwskiego, pełnili cystersi. W innym 
	dokumencie z tego samego roku wymieniony jest po raz pierwszy patron 
	kościoła Św. Stanisław.
 W roku 1308, po podstępnym 
	zagarnięciu przez Krzyżaków Pomorza Gdańskiego, 
	klasztor oliwski musiał walczyć prawnie z nowymi właścicielami tych ziem o 
	uznanie wcześniejszych nadań książąt pomorskich. Spór ten zakończył się 
	dopiero w roku 1342, kiedy to wielki mistrz Zakonu Krzyżackiego, Ludolf 
	Konig (1331–1345) potwierdził Wielkim Przywilejem wszystkie wcześniejsze 
	nadania klasztorowi oliwskiemu. Po raz kolejny opisana została granica ziem 
	należąca do parafii w Rumi pod nagłówkiem „Rumna et Nowa Curia”.
 
	 
	  |  |  
	  | Granice pól uprawnych wsi klasztornej Rumia z roku 1343, opr A.S. |  „ ...od miejsca, gdzie 
	         zlewają się rzeki Reda i Rumina, nadal wzdłuż rzeki Ruminy do miejsca, gdzie się w dwie rzeki 
             Cisowa i Rumina i odtąd w lini prostej do wielkiego kamienia przy drodze publicznej, 
             gdzie początek bierze strumyk Krępa, od kamienia prosto blisko wsi Zagórze, dalej 
             prosto przez gościniec publiczny oznaczony drzewami w kierunku dębu blisko strumyka 
             Białej koło drogi publicznej i dalej wprost do miejsca, gdzie wymienione rzeki Reda 
             i Rumina zlewają się... ” (Z dziejów opactwa cysterskiego w latach 
             1308–1342) 
	 
	  |  |  
	  | Pierwszy średniowieczny kościółek posiadał solidne fundamenty. 
	      (prace archeologiczne - 1996 r) |     Zachowało się 
    niewiele materiałów dotyczących parafii rumskiej z okresu panowania Krzyżackiego. Brak jest też 
    jakichkolwiek wiadomości w dokumentach 
    na temat samego kościółka oraz przeprowadzonych w tamtym czasie jego remontów. Z tego okresu 
    pochodzi legenda o głowie św. Barbary, która związana jest bezpośrednio z Rumią i na pewno warto 
    ją tu przypomnieć.  ...Mieszkańcy tych okolic zrabowali statek, który rozbił się u brzegu. 
    W myśl tamtego prawa, wolno im było zabrać cały dobytek wyrzucony przez morze. Statkiem tym 
    płynął legat papieski, biskup Sendeza. Udawał się on z misją mediacyjną do Duńczyków i Szwedów 
    wioząc im w darze głowę św. Barbary. Kiedy wspomniany wyżej statek rozbił się na mierzei 
    w okolicy Mostów, rumianie zagarnęli całe mienie, a uratowanych wzięli do niewoli. Pewnego razu 
    przejeżdżał przez Rumię biskup kamieniecki i przypadkowo usłyszał pobożny śpiew „Salve Regina” 
    dochodzący z pobliskiej chaty. Zaciekawiony kazał sprawdzić swoim sługom, kto tak śpiewa. Po 
    wejściu do chaty zastano w niej starca pracującego przy żarnach. Legat papieski, którym okazał 
    się starzec, opowiedział biskupowi historię swego uwięzienia. W nagrodę za ocalenie wystarał 
    się on u papieża dla biskupstwa kamienieckiego wyjęcie go spod zależności biskupstwa gnieźnieńskiego. 
    Relikwie trafiły do księcia Swiętopełka do Swartowic, skąd później zrabowali je Krzyżacy 
    i przenieśli do Chełmna. W dobrze zarządzanych 
	parafiach, do której należała również Rumia, dość szybko następował rozwój gospodarczy. W końcu 
	XV wieku kościółek, w miejsce drewnianego prezbiterium, otrzymał solidne z cegły tzw. dwupalcowej, 
	prezbiterium murowane. Fragment jego murów zachowały się do dnia dzisiejszego na starym cmentarzu. 
	W XVI wieku bezpośrednio do kościółka należały 4 łany ziemi, a 6 pozostawało nie zagospodarowanych, 
	którymi zarządzał proboszcz.Teren rolny w Rumi obejmował 60 łanów ziemi. 
	W tym czasie we wsi zamieszkiwało 24 kmieci, a niektórzy z nich posiadali duże dochodzące do 3 
	łanów ziemi, gospodarstwa rolne. Kmieciami wówczas nazywano zamożnych, jeśli można użyć tego słowa, 
	zasiedziałych gospodarzy wsi. Duże gospodarstwa świadczyły o zamożności parafii.
 Rejestr 
	poborowy z tego okresu (1570–71) ustala dla wsi wysokość podatku, np. 20 gr. Od każdego łanu 
	ziemi. Dla młynarza mącznego o jednym kole podatek wynosił 24 gr. Dla ogrodników podatek był zróżnicowany, 
	od 4 do 6 gr., a dla kowala 8 gr. We wsi znajdował się folwark; usytuowany był przy obecnej ulicy Lipowej. 
	Pierwsza wzmianka o nim pochodzi z 1245 roku. Zarządzany był bezpośrednio przez opata w Oliwie. W dokumencie 
	wystawionym w 1583 roku po raz drugi wymienia się patrona kościółka parafialnego, św. Stanisława. 
	Stwierdza się w nim również, że kościół ma prezbiterium murowane, a resztę ścian w mur pruski. Wokół 
	kościoła znajdował się cmentarz parafialny. We wspomnianym okresie kościół otrzymywał z każdego łana 
	ziemi po jednym korcu żyta i owsa. W następnych dokumentach wymienieni są po raz pierwszy proboszczowie 
	kościoła. I tak w roku 1568 proboszczem był Walenty Leopolita, w roku 1583 Valbius Holender, a w 1590 
	roku Bartłomiej Reich. W dokumencie tym znajduje się również informacja o istnieniu kaplicy św. Krzyża, 
	która usytuowana była na skraju wsi. Opiekowało się nią czterech ogrodników, którzy płacili po jednym 
	złotym rocznie na jej utrzymanie. Np. w Kronice puckiej, pod datą 1474 roku jest zapis o kaplicy krzyżowej 
	(św. Krzyża) znajdującej się we wsi Rumia. Nie można wykluczyć, że informacja ta dotyczy tej samej kaplicy. 
	Do dzisiejszego dnia nie natrafiono w dokumentach na opis jej wyglądu. W tym czasie kościół był znany 
	w okolicy i często odwiedzany, prawdopodobnie z powodu znajdujących się w nim relikwii Krzyża Świętego. 
	Według książki „Geschichte der kreise Neustadt und Putzig” (wyd. 1910 r. s. 496) w roku 
	1583 jak i w 1688 używał też tytułu „znalezienia krzyża świętego”. Pierwsza wzmianka o plebanii 
	i zabudowaniach gospodarczych pochodzi z roku 1583. Późniejsze wizytacje kościoła podają już dokładny 
	stan zabudowań przynależnych od kościoła parafialnego w Rumi. Wymieniona jest też kuźnica (hamernia), 
	której właścicielem był w  roku 1631 Reinhold Brandis oraz młyn wodny z tego samego roku dzierżawiony 
	przez Kreisela.
 Pod koniec XVI wieku reformacja kościelna najwidoczniej ominęła 
	Rumię, ponieważ w dokumentach z wizytacji kościelnej w roku 1584 wynika, że wszyscy mieszkańcy byli 
	katolikami. Z początkiem XVII wieku, jak podają źródła, było we wsi tylko 70 mieszkańców. Kroniki z tamtego 
	czasu odnotowują w dokumentach przestępstwa, jakich dopuszczali się nieliczni mieszkańcy tych okolic. 
	Pierwsza wzmianka podaje, że w roku 1588 osadzono w areszcie pewnego złodzieja, który w okolicy, a także 
	w Ramel (Rumi) uprawiał swój złodziejski proceder. Druga wzmianka pochodzi z 1663 roku, kiedy popełnienia 
	czynów karygodnych dopuścił się pewien leśny zbójca, który został również pojmany. W roku 1616 zostało 
	ogłoszone w parafii w Rumi zarządzenie tzw. „Wilkierz” opata Dawida Konarskiego. Zajmował on się 
	wszystkimi sprawami i przejawami życia mieszkańców. Jest to ciekawy dokument, który charakteryzuje nam 
	stosunki panujące we wsiach klasztornych należących do cystersów w Oliwie.
 Na pierwszy 
	plan wysuwają się sprawy leżące w interesie hierarchii katolickiej. I tak: nakazywał wierność Kościołowi 
	rzymsko-katolickiemu i jego kapłanom oraz zabraniał przyjmowania niekatolickich duchownych kaznodziei pod 
	karą „utraty mienia i prawa”. Wilkierz w swej dalszej treści nakazywał chrzczenie nowo narodzonego 
	dziecka przed upływem ośmiu dni, coroczną spowiedź i komunię wielkanocną. Cystersi czuwali także nad pobożności 
	i życiem religijnym mieszkańców. W każdą niedzielę musieli uczestniczyć we mszy świętej i wysłuchiwać 
	kazania pod karą jednego funta wosku.
 „ ...W niedzielę y święto 
	         dwu przysięgłych kościelnych ma przynajmniey bydź, aby jeden z tablicą powinność swoją odprawiał, 
	         drugi na tych bacznie miał, którzy niedbale do kościoła chodzą i plebanowi objawiał....”    Za nieterminowe uiszczanie dziesięciny grożono 
    aresztem. Wilkierz zabraniał również pracy w niedzielę i dni świąteczne. W zarządzeniach, 
	które dotyczyły spraw gospodarskich uwidoczniły się zależności mieszkańców od klasztoru, co 
	wynikało z własności tych ziem. Bez zezwolenia nie można było przyjąć spadku ani dokonać 
	podziału majątku oraz sprzedaży ziemi i zabudowań. Posagi córkom można było dawać za zgodą 
	samego opata. Zboże mielono w młynach klasztornych lub we wsi klasztornej, w której znajdował 
	się młyn. Spożywać można było piwo warzone w klasztorze i takie wolno było karczmarzom sprzedawać. 
	Sprawne funkcjonowanie wsi miały zapewnić kolejne przepisy umieszczone w wilkierzu. I tak, regulowały 
	one opłaty czynszów oraz staranne odrabianie pańszczyzny. Do obowiązków sołtysów należała kontrola 
	porządku i ładu w zagrodach gospodarskich. Wilkierz zakazywał noszenia drogich szat i urządzania 
	hucznych wesel. Zarządzenie to też nakazywało utrzymywać we wsi dobrego nauczyciela 
	katolickiego, do którego należało obowiązkowo posyłać dzieci na naukę. 
	Surowo karano za lekceważenie zabezpieczenia pożarowego, m.in. za brak 
	długiej drabiny w obejściu. Spowodowane to było zabezpieczeniem wsi przed 
	pożarem i jego groźnymi następstwami dla parafii.Z początkiem XVIII wieku istniała we wsi 
	kuźnica (hamernia) produkująca stal z rud darniowych i rudy importowanej ze Szwecji. Podatek roczny za nią 
	wynosił 28 grzywien. Był też młyn wodny o dwóch kołach mącznych i jednym 
	słodowym.
 W okresie wojen szwedzkich ucierpiała również rumska parafia, w której 
	zubożałe chłopstwo zaczęło opuszczać wieś. W tym czasie, jak wspomina opat 
	Kęsowski w przywileju z roku 1650 dla Olaffa – mieszczanina Gdańska, wsi 
	grozi ogólna ruina. Po 1650 roku występuje kolejna informacja w dokumentach, 
	że kościół był pod wezwaniem św. Mikołaja i św. Krzyża. Pisze się, że był on 
	już w nie najlepszym stanie technicznym. Wizytacja z roku 1626 stwierdza 
	m.in., że kościół dach pokryty miał gontem (drewnianą klepką), „ale już 
	silnie zniszczonym” i nadawał się do remontu.
 Po 
	wojnach szwedzkich, w roku 1683, zaszła konieczność przyłączenia do 
	parafii rumskiej parafii redzkiej założonej jeszcze za czasów krzyżackich. W 
	tym czasie liczba mieszkańców Rumi, według zapisu, wynosiła 150 mieszkańców. 
	W następnych dokumentach z roku 1686 i 1710 wspomina się o tym, że organista 
	za udzielanie nauki dzieciom gospodarskim otrzymywał od nich pół korca żyta 
	i 3 grosze. Godny uwagi jest fakt, że do świadczeń na rzecz parafii 
	katolickiej, mianowicie do dziesięciny i tzw. kolędowego, byli zobowiązani 
	również protestanci mieszkający na terenie parafii. W zamian mogli oni 
	grzebać swoich zmarłych na cmentarzu parafialnym w Rumi.
 Proboszczami w tym okresie 
	byli: w roku 1686 Jan Blangaim; w roku 1688 Jan 
	Jansen – znany autor dzieła „Trifolium seu Tracta tus Moralis”; a w roku 
	1710 Jan Antoni Cratz. Po krótkim rozdzieleniu parafii redzkiej od rumskiej, 
	w roku 1730 nastąpiło ich ponowne połączenie. Połączenie ich jak można 
	przypuszczać, trwało kilkanaście lat lub nieco dłużej. Według spisu z roku 
	1710 wieś liczyła 159 mieszkańców, z których 149 było katolikami, a 2 
	wyznania ewangelickiego. Z tego okresu pochodzi kolejna informacja, która 
	potwierdza istnienie w Rumi kościoła parafialnego pod wezwaniem św. Mikołaja 
	i św. Krzyża. Do kościoła wg spisu należały 4 włóki ziemi, 2 ogrody, którymi 
	zarządzał proboszcz. Z dokumentów z tego samego okresu, 1710 a także 1766 
	roku wynika, że gospodarze zobowiązani byli do świadczeń dziesięciny na 
	rzecz proboszcza parafii w wymiarze 1 korca żyta i owsa od jednego łanu oraz 
	innych posług, jak np.: do zwiezienia z lasu na plebanię w ciągu roku jednej 
	fury drzewa opałowego lub dostarczenie jednej gęsi.
 
	 
	  |  |  
	  | Fragment księgi kościelnej z roku 1752 prowadzonej przez proboszcza 
	      Jana Baptistę Kamehla |     W następnych latach, znanymi 
	z wykazów, proboszczami w parafii rumskiej 
	byli: w roku 1720 i 1735 Ernest Weinreich, a w roku 1745 Jan Baptista Kamehl. 
	Na uposażenie kościoła składały się m.in. datki pieniężne pobierane od 
	parafian. I tak, za udział w pogrzebie płacili 10 groszy, za oczyszczenie 
	kobiety po pierwszym porodzie kwota wynosiła również 10 groszy, natomiast za 
	udzielenie ślubu pobierano 3 zł.Zachowana kolejna wizytacja, z roku 1766, pozwalała 
	już odtworzyć wygląd i 
	stan plebani, która została wybudowana obok starej, pochodzącej z drugiej 
	połowy XVII wieku. W starej plebanii urządzony został przytułek dla ubogich. 
	Stan techniczny plebanii został oceniony jako dobry. Całe wyposażenie 
	plebanii było bardzo skromne. Na stanie znajdowało się wg spisu; 3 kociołki 
	mosiężne, 1 półmisek cynowy, 1 lichtarz cynowy, 2 kadki do robienia piwa, 1 statek do pomywania, 1 beczka 
	na kapustę, 3 rożny, 1 koryto do 
	chleba, 1 stolnica, 1 obrus czeladny, 1 durszlak, 2 brytfanny, 1 stół 
	dębowy, 1 stolik mały, 2 ławy, 2 krzesła obite skórą, 1 łóżko, 1 stare krzesło, 2 drabinki, 1 tarka 
	i 1 rydel. Sprzętu tego nie było więcej przy następnej wizytacji, 15 lat później.
 Plebanię 
	otaczały zabudowania gospodarcze,
 „ ...stodoła zaś o dwóch 
             somsiekach y jednym boiomisu słomą pokryta z drzwiami podwójnymi także od tej 
             poczyna się zabudowanie w jednym spożeniu chlewów pięć z przegrodami i drzwiami 
             osobnemi dla bydła i koni a nawierzchu szopa do układania siana i słomy, potrzebują 
             poprawy i reperacji znacznej. Od plebanii niedaleko na wschód są dwa chlewy 
             zrutynowane, a drugiej strony plebanii podjazd... ” (arch. D. Ch.  G. 72 k  27) A. 
             Groth „Zarys Dziejów Rumi”.    Inwentarz żywy był skromny i składał się z dwóch krów, 
    trzech wieprzy, trzech kokoszy i koguta. Sprzętu i narzędzi gospodarczych było też niewiele, 
    na co składały się: „ ...1 pług ze wszystkim 
             porządkiem, drabi żytnich 4, wozy proste niekowe 2, sanie bose 1, lada do sieczki 
             z stanicą y kosą 1, kosy żniwne 2, brony żelazne 2, brony drewniane 4, slow para 1, 
             siekiera 1, naszelniki 1, widły żytnie 1, wideł gnojnych 2, hak do gnoju 1, 
             łańcuch do wozu 1... ” (arch. A. Ch. G. 63a s. 55b)  A. 
             Groth „Zarys Dziejów Rumi”. W roku 1772 wieś klasztorna 
    Rumia przeszła, na prawie półtora wieku, pod panowanie pruskie. Zarządzana była przez urzędników pruskich 
    z tym, że klasztor otrzymywał połowę dochodu ze wsi. Z tego okresu wieś parafialna Rumia wg spisu, liczyła 247 osób. 
     Następna wizytacja, która odbyła się 15 lat później, w roku 1781, dokładnie opisuje wygląd samej plebanii:  „ 
	plebania w mur pruski wystawiona o 4 izbach. Dachówką pokryta do której 
	wchodząc od kościoła są drzwi dobre na zawiasach y hakach żelaznych z zaporą 
	żelazną do nocnego zapierania przed temi grabusy z tarcic dobre. Wszedłwszy 
	do plebanii od kościoła są dwie izby na prawą stronę do księdza plebana, 
	wyłożoną mają podłodę tarcicami, do których z haczykami do zapierania 
	żelaznemi y zamkami z antabami jedne nadpsuty cokolwiek, ale do reperacji 
	łatwym, drugie z dobrym. W izbach obydwóch są okna dwa podwójne z 
	okiennicami dobremi. Piec formowy biały. Z jednej izby do drugiej są drzwi 
	opatrzone. Za te wyższe na lewą stronę od kościoła wszedłlwszy jest izdebka 
	z oknam podwójnym i okiennicami. Drzwi na zawiasach żelaznych y hakach z 
	klamkami bez zamka z piecem jednym formowym zielonym. W środku jest kuchnia wymurowana w koło tarcicami obita z drzwiami 
	zamykanymi się, za którą jest izba dla czeladzi z drzwiami bez zamka z 
	piecem i oknami dobremi podwójnymi. Nad całością plebanii jest schowanie 
	górne, wygodne. Przy samej plebanii na południe jest ogródek ogrodzony 
	kratkami w dosyć dobrym porządku cała ta budowla. ” (A. Groth  „Zarys Dziejów Rumi”)    W tym samym czasie, w roku 1781, wizytatorzy opisali rumski kościółek 
    parafialny: „Konstrukcja 
    cała kościoła rumskiego, który in Presbiterio murowany aż do połowy, reszta wraz z dzwonnicą w mur pruski, starocią 
    i słabością swoją pochyla się ku ziemi y nowego sobie wystawienia potrzebne. Dach kościoła jest z dachówki miejscami 
    znaczne dziury mający.Dzwonnica częścią szkudłami częścią tarcicami obita. Drzwi do kościoła 
    staroświeckich dwa na zamkach mocnych, sufit w kościele z tarcic rujnujący się, podłoga przez kościół częścią 
    tarcicami wyłożona nieznajdująca całości, zwały dołów wszędzie pełna. Zakrysty sufit ma gliną wylepiony mizerny, 
    zgoła potraciwszy. Sprzęty kościelne nic nie masz co opisywać, gdy przy wystawieniu nowego kościoła wszystko 
    wraz z ołtarze nowe potrzeba tu robić.”
 (A. Groth  „Zarys Dziejów Rumi”) 
	 
	  |  |  
	  | Plan folwarku rumskiego z ok. 1805 roku |     Kolejnym znanym proboszczem rumskiej parafii w latach 1789 – 1801 był ksiądz 
    Norbert Łyśniewski. W okresie wojen napoleońskich, na początku XIX wieku, Pomorze Gdańskie ucierpiało przez ciągłe 
    przemarsze wojsk. W tym czasie mieszkańcy żywili duże nadzieje na odzyskanie wolności spod zaboru pruskiego. Jednak 
    na próżno, ponieważ tereny te nie weszły w skład  Księstwa Warszawskiego tworzonego pod auspicjami Napoleona. Podczas 
    działań wojennych klęski poniesione przez Prusaków zmusiły państwo pruskie do podjęcia szeregu reform w celu poprawy 
    stosunków wewnątrz całych Prus. Mocą postanowienia z 20 listopada 1818 roku stolica apostolska odłączyła 
	Pomorze od diecezji włocławskiej i zmieniła jej przynależność bullą „De 
	salute animarum” przyłączając do diecezji chełmińskiej z dniem 16 lipca 1821 
	roku.W 1819 roku wybudowana została po raz pierwszy w Rumi nowa szkoła. Miała ona 
	wymiary 7,30 x 6,70 m. Wykonana z muru szachulcowego, pokryta strzechą. 
	Posiadała jedną izbę lekcyjną i mieszkanie dla nauczyciela.
 W tym też czasie funkcjonowała hamernia należąca do rodziny Hildebrantów. 
	Usytuowana była między drogą publiczną a wsią Rumia.
 Poważnym problemem parafii rumskiej były szczupłe rozmiary kościoła W XIX 
	wieku nastąpiła dalsza przebudowa, w części, gdzie świątynia posiadała 
	ściany w mur pruski wymurowano jednolite ściany z cegły. Wiekowa budowla 
	sakralna otrzymała nową dachówkę wzmocniono więźbę dachową, rozebrano 
	chyląca się ku upadkowi wieżę kościelną, a nową postawiono przy alejce 
	cmentarnej w pobliżu bramy głównej po prawej stronie. W tym okresie kościół 
	ma wymiary 22,0 m. długości i 8 m. szerokości z dwiema bocznymi nawami o wymiarach 3,0 x 4,0 i 3,5 x 4 metry znajdującymi się po bokach nawy 
	głównej w środkowej części.
 
	 
	  |  |  
	  | Plan wsi Rumia z roku 1824 |     Z okresu regulacji własnościowej, w roku 1827, znany jest dokładny opis ziem 
	przynależnych do wsi parafialnej w Rumi, którymi zarządzał proboszcz. 
	Powierzchnia wynosiła 302 morgi.W następnych latach gospodarka wsi parafialnej ubożeje, co spowodowane było 
	nie najlepszą kondycją ekonomiczną.
 W połowie XIX wieku przez Europę przelewa się Fala ruchu wolnościowego 
	dążącego do zrzucenia ostatecznie jarzma feudalnego i uzyskania swobód 
	demokratycznych. Pomorze reagowało żywo na te zmiany. Między innymi w 
	pierwszych wyborach ludność polska wybrała 5 posłów do sejmu, a wśród nich 
	także księdza Skibę z Rumi. Ponownie wybrany został również w następnych 
	latach.
 W roku 1859 we wsi parafialnej w Rumi wybudowany został kościół ewangelicki 
	przez ewangelików zamieszkujących wieś jak i najbliższe okolice.
 W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku wieś liczyła 696 mieszkańców, z 
	czego niewielką część stanowili ewangelicy.
 W XIX wieku kolejnym proboszczem parafii był, do roku 1841, ksiądz Alojzy 
	Hanke. Od roku 1842, wspomniany wyżej ksiądz Antoni Skiba, następnym w 1863 
	roku ksiądz Józef Wysocki, który zmarł w roku 1887.
 W tym samym roku ostatecznie odłączona została parafia redzka od rumskiej. 
	Po śmierci księdza Józefa Wysockiego proboszczem zostaje ksiądz Jan Górecki, 
	a w roku 1895 ksiądz Franciszek Laffont. Ostatnim, na przełomie XIX i XX 
	wieku, który pełnił tę posługę był ksiądz Albin Kistowski. W 1901 roku 
	probostwo obejmuje, do chwili śmierci w roku 1916, ksiądz Wojciech Ziemann. Został pochowany na starym cmentarzu w Rumi. 
	Obecnie jest to najlepiej zachowany nagrobek. W czasie jego probostwa prawie 
	wszyscy katolicy w Rumi głosowali na kandydata polskiego do sejmu pruskiego.
 
	 
	  |  |  
	  | Wnętrze rumskiego kościółka ok. 1870 r. |  Po śmierci 
	księdza Ziemanna duszpasterstwo parafii przejmuje ksiądz Jan Zieliński.
	W roku 1907 poszerzono parafię rumską przyłączając wsie Łężyce, Zagórze, 
	Szmeltę należące poprzednio do parafii redzkiej. Pod koniec XIX wieku 
	istniała kapliczka św. Jana Nepomucena, patrona wsi Rumia, która stanęła w 
	jej centrum na wysokości Szkoły Podstawowej nr 1. Chociaż najstarsi 
	mieszkańcy Rumi twierdzą, że z historii ustnej przekazywanej z pokolenia na 
	pokolenie istniała ona na pewno na początku XIX wieku. Obecnie figurka ta 
	znajduje się na dziedzińcu kościelnym. Według tej samej historii cmentarz 
	posiadał ogrodzenie z kamienia polnego o wysokości ok. 1,5 m. zakończonego 
	płytą cementową. W tych samych latach, w roku 1870, parafia rumska otrzymała 
	połączenie kolejowe. Została wybudowana linia kolejowa łącząca Gdańsk ze 
	Słupskiem. W roku 1914 wybudowano murowany typowy dworzec kolejowy dla wsi 
	Rumi i Zagórza. 
	 
	  |  |  
	  | Stary kościółek z końca XV wieku w Rumi, szkic W. Gościemierskiego, 1924 r. |     Wspomnieć można jeszcze, że dzwonnica na starym cmentarzu przy zabytkowym 
	kościele wykorzystywana była do momentu wybudowania, po przeciwnej stronie 
	ulicy, nowego kościoła. Dzwonnica była o konstrukcji drewnianej o kilku 
	metrowej wysokości zakończona daszkiem stożkowym o podstawie kwadratowej. 
	Jej ściany obite były deskami. Wejście zabezpieczały drzwi drewniane zamykane na kłódkę. Jeszcze w okresie 
	międzywojennym do czasu jej rozebrania dzwon ten obsługiwał ostatni dzwonnik 
	o długiej siwej brodzie, pan Miller, który mieszkał w pobliżu. Dźwięk dzwonu 
	wzywał regularnie trzy razy dziennie do modlitwy na Anioł Pański. W okresie 
	późniejszym ponad stuletnią dzwonnicę rozebrano. Podobny los spotkał 
	zabytkowe ogrodzenie starego cmentarza (ze wspomnień M. Malewskiej i A. Klawikowskiego. Rumia 1995 r.).Z uwagi na zły stan techniczny starego kościoła jego małe rozmiary nastąpiła 
	konieczność budowy nowego kościoła. Budowę jego ukończono w roku 1918, a 
	konsekracja świątyni nastąpiła dopiero w roku 1923. W późniejszym okresie, 
	kiedy zabytkowy kościół ulegał dalszej ruinie, przeniesiono z niego do 
	nowego między innymi główny ołtarz wykonany w stylu barokowym i postawiono w 
	prawej bocznej nawie. Do końca jego istnienia mały kościółek był 
	wykorzystywany do prowadzenia nauki religii.
 W czasie II wojny światowej wojska niemieckie przez pewien czas urządziły tu 
	magazyn. Z uwagi na tajemnicę wojskowa nie udało się mieszkańcom starej Rumi 
	dowiedzieć co w nim Niemcy przechowywali.
 
	 
	  |  |  
	  | W miejscu starej drewnianej szkoły pobudowano nową |     W czasie wyzwalania Rumi zniszczenia wojenne nie ominęły też starego 
	kościoła. Po II wojnie światowej, z braku przydziału na materiały budowlane 
	konieczne do zabezpieczenia, obiekt ten popadał w dalszą ruinę. Zaszła 
	konieczność rozebrania konstrukcji dachowej oraz fragmentów muru, które 
	groziły zawaleniem. Reszty zniszczeń dokonał nieubłaganie czas. Ruiny 
	kościoła są ciekawe i cenne, ponieważ zachowały jego pierwotny zarys, nie 
	zmieniony od końca XV wieku.Na tym można zakończyć historię zabytkowego kościoła pw. Św. Mikołaja i św. 
	Krzyża w Rumi. Jak wspominali z łezką w oku pamiętający go starsi mieszkańcy 
	Rumi, „ ...był on niewielki, zawilgocony i zimny, a zarazem miły i 
	przytulny... ” (z listu Marii Malewskiej z roku 1995 do autora tego 
	opracowania).
 
	 
	  |  |  
	  | Ziwentaryzowana posadzka kościółka przed pracami archeologicznymi |     Przełom dla ruin starego kościoła nastąpił w roku 1994, kiedy to grupa 
	rumskich pasjonatów rozpoczęła prace porządkowe przy jego ruinach jak i na 
	terenie zabytkowego cmentarza. W trakcie zabezpieczania ruin w latach 
	1994/95 można było usłyszeć, na szczęście, nieliczne głosy od przechodzących 
	w pobliżu ludzi podające w wątpliwość celowość zabezpieczania ruiny kościoła 
	ewangelickiego. Krótka pamięć ludzka, a do tego brak rzetelnej informacji w 
	Rumi o zabytkach doprowadziła do zapomnienia i niewiedzy m. in. o tym, że 
	zabytkowe ruiny są pozostałością po liczącej sobie osiem wieków katolickiej 
	świątyni.W latach 1995/96 z inicjatywy sekcji historycznej MDK przy współudziale 
	Urzędu Miasta przeprowadzono badania archeologiczne i konserwatorskie. W 
	dalszej przyszłości rysują się plany odbudowy tej najstarszej w naszym 
	mieście budowli.
 Rumia luty 1996 r. (aes) |