|
W dawnych wiekach we wsiach przy drogach publicznych
bardzo często powstawały kuźnie. Budowano je przede wszystkim w pobliżu zajazdów i karczm.
Tego typu obiekt pojawił się również w Zagórzu po prawej stronie Zagórskiej Strugi przy tzw.
zajeździe Sobieskiego. Co pewien czas przebudowywana i modernizowana przetrwała jednak do
dnia dzisiejszego. W roku 1928 przejął ją ostatni właściciel, Jerzy Bieszke.
|
Plan budynku kużni na mapie z roku 1933 |
|
|
Budynek dawnej kużni w Zagórzu |
Budynek kuźni Kuźnia przy moście obok Zagórskiej Strugi
dawniej posiadała numer administracyjny wsi 114, obecnie jest to ulica
Sobieskiego 11. Wiek XX zastał ją jeszcze drewnianą, ale krytą już czerwoną
dachówką. W roku 1928 właścicielem jej został Jerzy Bieszke. W
późniejszych latach kuźnię przebudowano, a właściwie sfatygowaną drewnianą
konstrukcję rozebrano. Na jej miejscu powstał już obiekt murowany z białej
cegły na kamiennym fundamencie. Dwuspadowy dach z solidnych krokwi ustawiony
szczytem do ulicy pokryto dachówką cementową wyprodukowaną w miejscowym
zakładzie Markowca. Budynek podzielony został na dwie części, tylną
mieszkalną i przednią przeznaczoną na warsztat. Nad kuźnią wykonano
popularny w owym czasie strop ceglany w kształcie łuków opartych na
stalowych belkach typu Kleina. W tylniej części warsztatu znajdowało się
palenisko kowalskie, na środku ogromne kowadło, na ścianach wisiały w
rzędach pozostałe narzędzia. Światło dzienne dostawało się poprzez dwa okna
usytuowane w bocznych ścianach, natomiast do jej wnętrza prowadziła
dwuskrzydłowa drewniana brama zamontowana w szczytowej ścianie od strony
ulicy. Przed kuźnią znajdowało się duże podwórze, na które zajeżdżały wozy konne
celem wymiany obręczy na kołach. Podkuwano tu także konie, których w okolicy
nie brakowało. Wyrabiano tu również drobne rzeczy potrzebne na co dzień w
gospodarstwach domowych, jak: jak łańcuchy, siekiery, młotki, czy różnego
typu obręcze żelazne. Podczas hartowania stali korzystano bezpośrednio z
wody z pobliskiej rzeki. Całość otoczenia uzupełniał mały sad z drzewkami
owocowymi. Przez cały czas funkcjonowania kuźni do pomocy kowalowi, którym był
właściciel, zatrudniony był zawsze jeden pracownik. Przez dłuższy okres
pracował w niej Rosjanin, który w czasie I wojny światowej dostał się do
niewoli i po wojnie osiadł na stałe w Zagórzu. Po śmierci
właściciela Jerzego Bieszka, kuźnię dalej prowadziła żona Anna. Po wojnie Po II wojnie światowej nadal spełniała ona swoją rolę
zaspokajając potrzeby okolicznych mieszkańców. W ostatnim okresie istnienia
obiekt został wydzierżawiony, lecz nadal prowadzono tu usługi kowalskie. Z
upływem czasu spadało zapotrzebowania na tego typu roboty i właścicielka
postanowiła zakończyć działalność. Pomieszczenia po byłej kuźni adaptowano
na mieszkanie, a jedynym śladem jej istnienia są haki po zawiasach
nieistniejącej drewnianej bramy. Dzisiaj przez podwórze przebiega drugi pas
rozbudowanej ulicy Sobieskiego. Aktualnie w budynku tym zamieszkuje syn
byłych właścicieli, również Jerzy z żoną. Budynek po byłej
kuźni przetrwał dłużej niż sąsiadujący z nim niegdyś
zabytkowy zajazd Sobieskiego. (aes) |