|
Widoczny na zdjęciu dom powstał przy ulicy
Świętopełka około 1920 roku. Wybudowała go rodzina Dawidowskich z myślą o przyszłej rodzinie. Życie jednak potoczyło
się innym torem, marzenia o licznej rodzinne nie spełniły się. Przy budynku istniała stolarnia, w której wyrabiane
były przede wszystkim meble oraz od czasu do czasu trumny. W początkowym okresie dach budynku kryty był dachówką.
Po wojnie budynek przejęła gmina. Obecnie spełnia rolę typowej kamieniczki czynszowej.
Ostatnio odnowiony stał się ciekawym elementem architektonicznym tej części Rumi. Po dalszej zabudowie tego terenu
otrzymała nowy dojazd od nowo powstałej ulicy Mściwoja II. |
W roku 1936 sposobem gospodarczym, przy
skrzyżowaniu ulic Wybickiego i Derdowskiego, wybudowano parterowy budynek aresztu, w którym znajdowały się trzy
cele. Wcześniej zatrzymanych za wykroczenia, policja doprowadzała do budynku gminy, skąd jednak bardzo często
uciekali i dlatego posiadanie takowego aresztu w mieście stało się niejako koniecznością. W
okresie okupacji Niemcy przetrzymywali tu osoby podejrzane o niechęć dla okupanta. Po wojnie budynek w niezmienionym
kształcie zewnętrznym został adaptowany na cele mieszkalne. |
Po wybudowaniu w roku 1748 kaplicy Przebendowskich
w Zagórzu, przy obecnej ulicy Sobieskiego, jeszcze w tym samym wieku postawiono przy niej drewniany krzyż. Znajdował
się on po lewej stronie kaplicy oddalony od niej o kilka metrów. Kaplicę i krzyż otaczały cztery
dorodne lipy, piąta rosła z boku po jej prawej stronie. Podczas mszy majowych stawiano pod nią przenośną ambonę, z której
przepiękne kazania głosił ksiądz Jan Kasprzyk. Krzyż w takim stanie przetrwał do końca lat
czterdziestych XX wieku. Później, kiedy zaniedbana kaplica zaczęła podupadać stary krzyż usunięto, a nowy wykonany na
podobieństwo starego, ustawiono w innym miejscu - przy samej ulicy w pasie ziemi, sprzedanej później przez miasto,
a przynależnym wcześniej do kaplicy. Resztę ziemi po kaplicy miasto sprzedało w dwóch kawałkach na przełomie XX i XXI
wieku. Dziś w miejscu osiemnastowiecznej kaplicy stoi stacja benzynowa. |
Po otwarciu w roku 1936 lotniska pasażerskiego
w Rumi, przy ulicy Żwirki i Wigury wybudowano jednopiętrowy budynek dworca z płaskim dachem. Jak na tamte czasy,
budynek nowoczesną bryłę. Nad większą powierzchnią parteru wybudowano piętro o dużych przeszklonych otworach
okiennych i drzwiowych. Od strony lotniska na piętrze znajdował się taras z widokiem na płytę postojową dla samolotów
pasażerskich, jak i na lądujące i startujące samoloty. Działania wojenne częściowo uszkodziły
budowlę, a w późniejszym czasie został rozebrany całkowicie. Przez ponad pól wieku fragmenty betonowych fundamentów
przypominały o jego istnieniu. Obecnie w tym miejscu, w roku 2006, postawiono wielorodzinny
dom mieszkalny. |
Dąb przez ludzi uważany był za drzewo niezwykłe.
Słowianie czcili stare dęby od wieków. Dąb występował w opisie granic jako jeden z ważniejszych punktów odniesienia.
Za nielegalne wycięcie dębu już w średniowieczu stosowano dotkliwe kary. Najbardziej znany
rumski dąb, rosnący przy ul. Starowiejskiej, zaznacza właśnie miejsce najdalej wysuniętego na zachód obszaru byłego
folwarku cysterskiego obecnej dzielnicy Janowo. Można przyjąć, że posadzony został jeszcze przez cystersów, którzy
w ten sposób zaznaczyli ważny punkt graniczny. Od strony Zagórza do tego miejsca naturalną granicą rozdzielającą
ziemie Janowa od Rumi stanowiła rzeka. Od dębu granica pod kątem prostym ciągnęła się na około 150 m do obecnej
ulicy Mickiewicza i dalej tą ulicą do Dębogórskiej, a następnie wzdłuż tej samej ulicy biegła w kierunku Dębogórza.
Te szlachetne drzewa sadzono przy okazji ważnych wydarzeń zarówno państwowych jak i w dawnych
rodach szlacheckich. Dęby sadzono również często przy dworach lub w parkach, a po 100–200 latach kolejne pokolenia
używały pozyskane drewno jako ważny budulec lub materiał do produkcji trwałych i szlachetnych mebli do dworów czy
pałaców. Dąb przy ulicy Starowiejskiej w Rumi, zarejestrowany pod nr 306 w Rejestrze Pomników
Przyrody, liczy obecnie około 230 lat i osiąga wysokość ok. 27 m. W obwodzie mierzy 450 cm. Stan zdrowotny określony
jako „2”, zaobserwowano uszkodzenia liści przez szkodniki. Drzewo to, czerpiąc życiodajną wodę z pobliskiej Zagórskiej
Strugi wpisało się na stałe w krajobraz naszego miasta, a określenie „przy dębie” znane jest mieszkańcom.
Przez te długie lata jest niemym świadkiem wydarzeń i zmian zachodzących w Rumi. |
W roku 1870, kiedy do Rumi dotarła od strony Słupska
kolej, wybudowano kilka przejazdów strzeżonych dla dróg lokalnych i jeden, gdzie kolej przecinała drogę główną łączącą
Gdańsk ze Szczecinem. Przejazd ten znajdował się na terenie stacji kolejowej i przecinał tory pomiędzy peronem a semaforami
wyjazdowymi. Pomimo bliskości dworca, obsługa rogatek odbywała się z wybudowanej opodal budki dróżnika. Pierwsza strażnica
przejazdowa znajdowała się od strony Gdyni oddzielona od budynku starego dworca obecną ulicą Sobieskiego; później
przeniesiono ją na międzytorze przy samym peronie. Przejazd został zlikwidowany dopiero na początku
lat siedemdziesiątych XX wieku, po wybudowaniu wiaduktu. Po stu latach przejazd, który tak szczęśliwie strzegł bezpiecznego
ruchu samochodów jak i pieszych w newralgicznym punkcie miasta, został zlikwidowany. |
|